Szukaj:

Prace gospodarcze

Koleżanki, Koledzy! 

Za pasem nowy sezon, przyjdzie wiosna a razem z nią ruszymy nie tylko pilnować upraw ale i zadbać o nasze urządzenia łowieckie, a pracy jak i zmian w tych pracach będzie sporo. 

Najważniejszą ze zmian jest rezygnacja z sobotnich prac w takim rozmiarze, jak to było w poprzednich sezonach. Prace organizowane przeze mnie będą się ograniczały do najcięższych, jak wywóz nowych urządzeń czy stawianie przewróconych przez wiatr, bądź do prac integracyjnych, jak sadzenie lasu. Cała reszta, jak drobne prace naprawcze czy budowa nowych urządzeń, odbywać się będzie we własnym zakresie kolegów przy zapewnieniu materiału przez koło. Rozliczanie odbywać się będzie na podstawie protokołów z wykonania czynności gospodarczej. Podyktowane jest to zbyt dużą ilością poświęcanego czasu przy bardzo niskiej frekwencji. 

Co jakiś czas będę informował, co jest do zrobienia. Przy okazji proszę zgłaszać każde uszkodzenia urządzeń aby można było na bieżąco je naprawiać.


W mijającym sezonie udało się wyremontować kilka ambon, zwłaszcza dachy. Wywieźliśmy również parę nowych (m.in. 17A) oraz udało się przygotować nieco ponad 10 zwyżek do polowań szwedzkich. Przygotowaliśmy również spory zapas żerdzi. Nasi członkowie przepracowali w sumie 583 godziny (z mojej ewidencji + protokoły) co, zakładając koszt roboczogodziny 30 złotych, daje wartość 17,5 tysiąca złotych!  


W miniony weekend, korzystając z pogody, udało się zrobić długo planowany remont dachu na paśniku w oddziale 26 (przy torach). Stary dach był zrobiony z desek na zakładkę, które niestety z biegiem czasu zaczęły próchnieć, choć na tle lasu sosnowego wyglądały obłędnie. Poszliśmy na łatwiznę, dołożyliśmy stelaż z żerdzi i przykryliśmy to wszystko już nie tak ładną płytą bitumiczną (ale w kolorze zielonym). Wydłużyliśmy ten dach, aby lepiej chronił karmę przed warunkami atmosferycznymi oraz aby zwierzyna, która ową karmę będzie pobierać, mogła choć częściowo się schować a woda z dachu nie leciała na kark. Teraz można życzyć smacznego! 
Przy okazji uzupełniliśmy sól w okolicznych lizawkach, choć z braku czasu nie udało nam się dotrzeć do wszystkich.


Na koniec zachęcam do pracy na rzecz naszych łowisk. Obwody mamy wspaniałe i zróżnicowane pod każdym względem, jednak trzeba o nie trochę zadbać. Dodatkowo wspólna praca integruje i pozwala oderwać się od codzienności.

Darz Bór! 
~Łowczy