Szukaj:

Słów kilka po Walnym Zgromadzeniu...

Koleżanki, Koledzy! 

Wprawdzie obostrzenia związane z pandemią są pomału luzowane to frekwencja nie była za ciekawa. Za pewne było to spowodowane ruszeniem ze wszystkimi imprezami, czy to z pierwszymi komuniami, czy z weselami, czy z różnymi zawodami, a że było kworum to w szczegóły już nie wnikajmy.

Niedzielne walne było typowo walnym sprawozdawczym, aczkolwiek nie obyło się bez kruczków. Po sprawozdaniach kkol. Prezesa, Łowczego i Skarbnika oraz sprawozdaniu KR przeszliśmy do głosowań nad sprawozdaniami oraz nad udzieleniem absolutorium dla członków zarządu. Zarząd w pełni otrzymał absolutorium. Niestety, kol. Romek zrezygnował z pełnionej funkcji sekretarza. Po wielu latach w zarządzie, najpierw jako łowczy później jako sekretarz, ciężko będzie się rozstać, jednak rezygnację przyjęliśmy. Z drugiej strony, z kol. Romkiem nie rozstajemy się tak całkiem, ponieważ w drodze głosowania w wyborach uzupełniających do Komisji Rewizyjnej (za kol. Tomka, który w grudniu zrezygnował z łowiectwa) kol. Romek został wybrany członkiem tejże komisji. Gratulujemy wyboru! Od siebie dodam, że cieszy mnie fakt, iż w KR będzie osoba, która pracę zarządu zna od podszewki oraz która z przepisami jest na bieżąco. W kolejnych wyborach uzupełniających, tym razem na funkcję sekretarza, jedynym kandydatem została kol. Wioleta, która uzyskała praktycznie 100% głosów poparcia. Gratulujemy wyboru i zaufania wśród członków! Jak widać Zarząd się odmładza. 

Kol. Prezes przedstawił członkom obecnym nowych kolegów, którzy od 1 lipca będą rezydentami w naszym kole. Są to Jan Chlewicki, Sylwester Cirkowski oraz Tomasz Duchna. Liczę na owocną współpracę, choć patrząc na to jak już teraz ona przebiega mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. 

Poruszaliśmy również kilka ważnych tematów. Jednym z nich był temat dokonywania wpisów w książce ewidencji pobytu myśliwych na polowaniu, a dokładniej to, na jaki obszar jednocześnie się myśliwi zapisują. Wprawdzie żadne uchwały w tym kierunku nie padły, jednak uprzejmie proszę, by zwracać uwagę na to, jak się zapisujemy. Do tej pory przyjęte było, że zapisujemy się na sektor, miejsce polowania lub maksymalnie dwie sąsiednie ambony. Od jakiegoś czasu znaleźć można w książce wpisy na sektor i ambony, na sektor, ambony i miejsce polowania lub nawet na 3 kolejne ambony. Takie zachowanie to nic innego jak blokowanie łowiska. Oczywiście, w dobie nokto czy termo wizji możliwość lokalizowania zwierzyny na takim obszarze jest jak najbardziej możliwe, jednak powoli przez te 'urządzenia' zatracamy świadomości, czym to łowiectwo tak naprawdę jest. Proszę, aby ograniczyć ilość wpisów po kilka miejsc do koniecznego minimum (np. do pilnowania zasiewów w przypadku, gdy nikt inny się nie wpisuje). Są koledzy, którzy preferują zasiadkę na ambonie a są koledzy, którzy wolą podchód. Reasumując, dopuszczalne są wpisy na sektor, miejsce polowania lub na maksymalnie dwie sąsiednie ambony. Dodatkowo proszę zwracać uwagę co jest wpisane w 'Uwagach' do zapisu, ponieważ zdarzają się sytuacje, że ktoś podjeżdża pod ambonę lub poluje w miejscu polowania, które ktoś już zajmuje a informacja była zawarta właśnie w tych uwagach. Nie wiem, czy to pasja wam tak przysłania oczy czy to ten odstrzał sanitarny, ale coraz częściej zdarzają się właśnie takie sytuacje niebezpieczne. W systemie (czy to wersja na komputerze czy aplikacja na telefonie) są dostępne numery kolegów, więc jakiż to problem zadzwonić i się dogadać? Coraz mniej ze sobą rozmawiamy, a to źle wpływa na koło jako jedność.

Przypominałem również zasady znakowania dzików zarówno w odstrzale sanitarnym jak i w strefie wolnej od ASF. Komisja Rewizyjna zwróciła uwagę na przypadki złego wypełniania dokumentacji przez myśliwych oraz nie znakowania dzików z przyczyn błahych. Walne Zgromadzenie podjęło decyzję, iż każdy błąd skutkujący brakiem płatności ze strony PIW będzie w całości pokrywany przez myśliwego, który obowiązków nie dopełnił. Zwracam również uwagę na uchwałę WZ mówiącą o co drugim dziku oddanym do punktu skupu. W związku ze zmianą w umowie z Powiatowym Lekarzem Weterynarii mówiącą o tym, że zwrot kosztów przysługuje za dziki tylko i wyłącznie oddane do punktu skupu, proszę o przestrzeganie tych wytycznych. Kwota za takiego dzika to 350 zł + kwota za tuszę, więc jest to niemały wpływ do kasy koła. 

W nawiązaniu do uchwały WZ z roku poprzedniego upoważniającą Zarząd Koła do zakupu działki, rozsądnym było również i ten temat poruszyć. Działki szukało rzewnie kilka osób. Lokalizacje były różne, jednak z reguły okazywały się nietrafne, czy to przez powstające w przyszłości osiedle czy też z racji całkowitego odsunięcia od zabudować (brak mediów i kontroli). Dobrą lokalizacją okazała się część mojej działki, jednak pojawia się problem z jej zabudową (III klasa ziemi). Na WZ przedstawiłem pomysł na możliwość jej zabudowy, jednak wiąże się on ze sporym wydatkiem już teraz. W między czasie poprosiłem o pomoc marszałka województwa, który to wyraził chęć spotkania oraz pomocy. Patrząc na to, jak nas postrzegają i to, na jak niskim poziomie prowadzona jest edukacja łowiecka w szkołach, zarząd wraz z młodymi myśliwymi z koła postanowił zaproponować marszałkowi możliwość utworzenia punktu edukacji przyrodniczo-łowieckiej. Taki pomysł zdobył przychylność marszałka a jeżeli za tym pójdzie umożliwienie zabudowy wyżej wspomnianej działki oraz uzyskanie dofinansowania na prowadzenie działalności edukacyjnej to myślę, że zarówno my, jako myśliwi, jak i młodzież z gmin, leżących na terenie naszych obwodów, na tym skorzystają. 

Od kilku lat poruszany jest również temat chłodni, a co za nim idzie również temat sprzedaży bezpośredniej. Walne Zgromadzenie upoważniło Zarząd Koła do zakupu chłodni o ile pozwolą na to środki, oraz do wprowadzenia sprzedaży bezpośredniej po uprzednim zapewnieniu jej obsługi. Często padało z sali stwierdzenie, że chłodnia w kole by się przydała, nawet na własny użytek. Też tak uważam. Z kolei jak już chłodnia by była, to czemu nie miała by na siebie zarabiać? Jeżeli miał by to być wpływ rzędu 15 tysięcy złotych rocznie (przykładowe wyliczenie na podstawie zeszłego sezonu przy sprzedaży 1/3 pozyskanych tusz) to uważam, że jest to korzystne. 

Oczywiście nie obyło się bez tematu prac na rzecz koła czy pilnowania upraw. Zarówno na prace jak i do pilnowania zasiewów jeżdżą ciągle te same osoby. Brak zaangażowania w te czynności odbija się na całym kole, zwłaszcza na jego finansach. Na szczęście wiosenne szkody nie miały w tym roku takiego rozmiaru, jak w zeszłym. Ponawiam prośbę o pojawianie się na pracach, zwłaszcza jeśli informuję o wywożeniu czy stawianiu dużych ambon, ponieważ jak mi przyjedzie 5 osób to za wiele sami nie zrobimy. Przypominam również o potwierdzaniu obecności. Bywa tak, że przygotowuję coś na po pracach, czy to ciasto, czy drugie śniadanie. Jak zadeklaruje się 5 osób a przyjedzie 15 to w jakiej to sytuacji stawia mnie, jako organizatora? Razem z podłowczym podjęliśmy decyzję, że osoba, która nie potwierdzi swojej obecności nie będzie brała udziału w pracach, tak jak w przypadku polowań zbiorowych. A potwierdzić można na wiele sposobów, czy to w aplikacji, czy to telefonicznie, czy sms, messenger albo whatsapp...a nawet mailowo. 

Tym oto sposobem dobrnęliśmy do końca. 
Dziękuję za przybycie, za rozmowę oraz za zaufanie względem Zarządu. 

Darz Bór!
~Łowczy